10 maja odwiedziliśmy Żyrardów. To tu bije serce dawnej fabryki lnu, ponieważ jest to miasto słynące z lniarskich tradycji i unikalnej osady fabrycznej, zbudowanej z czerwonej cegły.
To tu w połowie XIX wieku zastosowano przełomowy wynalazek francuskiego konstruktora Filipa de Girarda - mechaniczną przędzarkę lnu, która zrewolucjonizowała proces produkcji lnu na ziemiach polskich..
Od nazwiska francuskiego inżyniera pochodzi nazwa Żyrardów.
Spacer po XIX-wiecznej osadzie fabrycznej rozpoczęliśmy od wzniesionego w 1891 roku w stylu neogotyckim kościoła pw. św. Karola Boromeusza. Kościół posiada 3 ołtarze - jeden poświęcony patronowi z obrazem autorstwa Augusta Frinda.
Mieliśmy okazję zobaczyć dzielnicę domów robotniczych, z których najstarsze pochodzą z 1867 roku. Charakterystycznymi elementami dzielnicy domów robotniczych są drewniane budynki gospodarcze i przydomowe ogródki.
W osadzie zbudowano szpital fabryczny, szkoły fabryczne, ochronkę i babiniec. Dawne budynki fabryczne: pralnia, łaźnia, pończoszarnia, zespół budynków dawnego bielnika, stara przędzalnia... zostały zrewitalizowane i obecnie pełnią funkcję mieszkalno - usługową.
Zwiedziliśmy również Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda. To miejsce pielęgnuje pamięć o lniarskich tradycjach Żyrardowa. Mieści się ono w halach dawnej drukarni na poprzemysłowym terenie zwanym Bielnikiem, który stanowił niegdyś część kompleksu produkcyjnego żyrardowskiej fabryki.
Dotknęliśmy tam historii i dowiedzieliśmy się, jak działała największa fabryka lniarska w Europie.
Za sprawą Pani Barbary, naszej przewodniczki i wielkiej pasjonatki, poznaliśmy to niezwykle ciekawe miasto, za co bardzo dziękujemy.
W drugiej części naszej wycieczki , udaliśmy się do miejscowości Granica na terenie Puszczy Kampinoskiej.
Tam na Cmentarzu Poległych w Obronie Ojczyzny 1939 roku zapaliliśmy znicze i oddaliśmy hołd poległym.
Potem mogliśmy skosztować ciepłej grochóweczki, kaszaneczki i kiełbaski, co bardzo nam się przydało, bo przecież nie było zbyt ciepło.
W miłej, serdecznej, przyjacielskiej atmosferze zakończyliśmy naszą wycieczkę.
Dziękujemy Panu Zbigniewowi i Panu Janowi za jej zorganizowanie.