Portal
 
Ośrodek
Sportu
Biblioteka Publiczna
T. Przyjaciół Radzymina
PZW 19 Radzymin
PZŁ - Koło
Przepiórka
OSP Gm.
Radzymin
UMiG
Radzymin
Powiat Wołomiński
 
 
 
napisz do RPInfo.pl

 ROK ZAŁOŻENIA 1988     IMZ login...
 odwiedzono 184894 razy  
WYDARZENIA - WYCIECZKI (RESET)
Strona: «1234..10»  
ŚWIĘTOKRZYSKIE CZARUJE 
E. Bielec
Świętokrzyskie naprawdę czaruje.
Przekonaliśmy się o tym w drugiej połowie sierpnia w trakcie naszej czterodniowej wycieczki.
Region Swiętokrzyski powszechnie kojarzony jest z najstarszymi górami – Górami Świętokrzyskimi, a także ze Świętym Krzyżem i Sandomierzem.
W Świętokrzyskiem nie brakuje jednak unikatowej przyrody i zabytków.
My swoje zwiedzanie zaczęliśmy od Muzeum Orła Białego w Skarżysku – Kamiennej. Niezapomniane wrażenie pozostawi po sobie obejrzenie militariów z czasów II wojny światowej oraz wyposażenia armii polskiej po 1945 roku.
W północnej części miasta zwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej – jedno z najmłodszych sanktuariów w Polsce. Powstało ono z inicjatywy biskupa E. Materskiego i repatriantów z Wilna, którzy dopiero w latach 1988 – 89 doczekali się swojej ukochanej Ostrej Bramy. Umieszczono tu obraz wiernie odwzorowujący madonnę wileńską.
Wizerunek Matki Bożej został ukoronowany w 2005 roku.
Ze Skarżyska – Kamiennej pojechaliśmy do Wąchocka słynnego z zakonu Cystersów, którzy zostali tu sprowadzeni dzięki staraniom biskupa Gedeona w 1179 roku.
Zwiedziliśmy tam klasztor wybudowany w XIII w. w stylu romańskim z widocznymi elementami gotyckimi.
Ten niezwykły przykład sztuki romańskiej jest zarazem mauzoleum bohaterskiego dowódcy partyzantów AK – Jana Piwnika „Ponurego”, którego prochy są wmurowane w ścianę kościoła.
Przez zapalenie zniczy oddaliśmy hołd temu dzielnemu żołnierzowi.
Kontynuując patriotyczny wymiar naszej wycieczki udaliśmy się w serce Puszczy Świętokrzyskiej, gdzie znajduje się uroczysko w szczególnym stopniu związane z walkami narodowo – wyzwoleńczymi Polaków. W czasie II wojny światowej ten teren stanowił jedną z głównych kryjówek partyzantów z oddziału Jana Piwnika „Ponurego”. Stoczono tu kilka potyczek z Niemcami.
Po wojnie wybudowano Kapliczkę Świętokrzyską, na której są wyryte pseudonimy poległych żołnierzy AK oraz opisana jest krótka historia zgrupowania.
Warto zatrzymać się w tym miejscu, aby w chwili ciszy i zadumy pomyśleć o tych, którzy swoje życie oddali za wolną Ojczyznę.
My tak uczyniliśmy.
Dzień zakończyliśmy w Zajeździe „Baba Jaga” w Św. Katarzynie, który był naszą bazą noclegową i wypadową w poszukiwaniu kolejnych atrakcji tego pięknego regionu.
W drugim dniu zawitaliśmy do Oblęgorka. To tu pod koniec 1900 roku Komitet Sienkiewiczowski obdarował twórcę Trylogii 280 – hektarowym majątkiem z uroczym romantycznym Pałacykiem. Po II wojnie światowej dzieci noblisty przekazały budynek na rzecz skarbu państwa w celu erygowania w jego wnętrzach muzeum.
Warto odwiedzić to miejsce.
Niezwykle bogate w zabytki są Chęciny – kolejny cel naszej wyprawy.
My głównie skupiliśmy się na dotarciu do pięknie zachowanych ruin zamku, którego istnienie na skalistym grzbiecie potwierdzają źródła już w XIII wieku.
Okresowo mieszkały tu m.in. Elżbieta Łokietkówna, Zofia Holsztańska ( żona Władysława Jagiełły ), i Bona Sforza.
Po rewitalizacji zakończonej w 2015 roku możemy podziwiać panoramę okolicy z tarasów widokowych. Na turystów czekają atrakcje takie jak narzędzia tortur, uzbrojenie, wóz taborowy, skarbiec i wiele innych.
Dzień zakończyliśmy wizytą w Ciekotach, gdzie w zrekonstruowanym dworku Stefana Żeromskiego zorganizowano ekspozycję XIX – wiecznych mebli i sprzętów, galerie portretów familii pisarza oraz zbiór wydań jego dzieł i ich opracowań. W sąsiedztwie znajduje się Szklany Dom – ośrodek kultury oraz sztuczny zbiornik wodny z infrastrukturą turystyczną i pięknym widokiem na Łysicę.
Trzeci dzień zaczęliśmy od spaceru po Świętej Katarzynie. Podziwialiśmy zabytkowe późnorenesansowe krużganki , otaczające wirydarz dawnego klasztoru bernardyńskiego.
We wsi są także dwie ciekawe kapliczki – św. Franciszka przy źródełku mającym podobno moc poprawiania wzroku, oraz cmentarna – z zachowanym podpisem Stefana Żeromskiego.
Na dominujący nad okolicą szczyt Łysej Góry niektórzy z nas dotarli na własnych nogach, inni meleksami, ale można powiedzieć, że wszyscy szczyt zdobyli.
Warto było zatrzymać się na punkcie widokowym na unikatowe gołoborza oraz na panoramę okolicznych miejscowości. Ponieważ pogoda była piękna wszystko było widać jak na dłoni.
Łysa Góra przez długi czas była uznawana za najwyższy szczyt w okolicy.
Ponoć już w 1006 roku Bolesław Chrobry ufundował tu klasztor benedyktynów. Od czasów Jagiellonów przechowywano w nim relikwie Krzyża Świętego, które otoczone wyjątkową opieką i czcią, zapewniły opactwu sławę jako najbardziej znanemu w królestwie sanktuarium.
Po kasacie klasztoru w 1819 roku władza carska umieściła tu więzienie, które przetrwało do końca II wojny światowej.
Zwiedziliśmy gotyckie krużganki oraz barokowy kościół z klasycystycznym wnętrzem.
W Kaplicy Oleśnickich, o pięknym barokowym wystroju, przechowywane są relikwie Krzyża Świętego we wspaniałej monstrancji.
Współczesnymi gospodarzami klasztoru są zakonnicy oblaci. Ciekawą częścią zwiedzania klasztoru jest poznanie bardzo interesującej legendy o Emeryku…
Z Łysej Góry Drogą Królewską zeszliśmy do Nowej Słupi, a w drodze powrotnej na nocleg zatrzymaliśmy się przy domu rodzinnym majora Jana Piwnika „Ponurego” w Janowicach.
W niedzielny poranek udaliśmy się na mszę św. do Kałkowa – Godowa. To jedno z najmłodszych sanktuariów w Polsce. Powstało w 1983 roku dzięki energii i inicjatywie księdza Czesława Wali. Czci się tutaj kopię obrazu Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski. Niesamowite wrażenie robi droga krzyżowa z jej kulminacją – stacją XII Golgotą – wybudowaną na kształt średniowiecznego zamku, z kapliczkami upamiętniającymi Polaków walczących o swoją ojczyznę. Mauzoleum zdobi 25 betonowych tarcz z godłami Polski z różnych okresów oraz tablic przypominających najbardziej dramatyczne epizody naszych dziejów.
Z Bożym błogosławieństwem ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Nie był to jednak ostatni punkt jakże bogatego programu wycieczki.
Otóż zawitaliśmy jeszcze do miasta słynącego z produkcji porcelany, czyli do Ćmielowa. Obecnie funkcjonują tutaj dwie manufaktury – Polskie Fabryki Porcelany oraz AS Ćmielów, gdzie założono Żywe Muzeum Porcelany. Podziwialiśmy kolekcję współczesnej ćmielowskiej porcelany, zwiedziliśmy wnętrze fabryki, dowiedzieliśmy się o tradycjach rzemiosła ceramicznego Ćmielowa i okolic. W hali fabrycznej weszliśmy do największego zachowanego pieca do wypalania porcelany – o wysokości 22 i średnicy 10 metrów. Poznaliśmy też kolejne etapy produkcji – przygotowania materiału, formy, odlewania, szkliwienia i malowania.
W sklepiku firmowym niektórzy z nas zakupili pamiątkową ćmielowską porcelanę, ale przekonaliśmy się, że to produkty dla koneserów ze względu na swoją cenę.
Fabryka i muzeum naprawdę godne polecenia innym podróżnikom.
I to niestety był ostatni punkt programowy. Po nim już tylko bezpieczny powrót do Radzymina.
Oczywiście warto wspomnieć, że nie tylko na zwiedzaniu upłynął nam ten cudowny czas. Mieliśmy okazję pobiesiadować, posiedzieć po harcersku, mimo upału, przy ognisku, pograć i pośpiewać.
Dziękujemy więc wszystkim, którzy przygotowali dla nas te miłe atrakcje. Było nam ze sobą naprawdę dobrze.
Szczególnie, jak zawsze zresztą, dziękujemy organizatorom, czyli panom Zbigniewowi Tomczykowi i Janowi Wnukowi oraz naszemu bardzo sprawnemu kierowcy panu Konradowi.
Do zobaczenia na kolejnym szlaku.

WARMIA I MAZURY 2023 
E. Bielec
Aby tradycji stało się zadość i w tym roku członkowie i sympatycy Towarzystwa Przyjaciół Radzymina wyjechali na czterodniową wycieczkę w święto Bożego Ciała, tym razem na Warmię i Mazury.
Najpierw jednak zatrzymaliśmy się w Myszyńcu, który jest uważany za symboliczną stolicę Kurpi, które obejmują teren dwóch puszcz mazowieckich: Puszczy Białej i Puszczy Zielonej ( zwanej Kurpiowską ).
To w Myszyńcu właśnie uczestniczyliśmy w najsłynniejszej procesji kurpiowskiej. Parafia pw. Trójcy Przenajświętszej należy do diecezji łomżyńskiej. Miejscowy kościół jest kolegiatą oraz Bazyliką mniejszą.
Neogotycki kościół z dwiema wieżami nazywany jest ”Katedrą Kurpiowską”. Tysiące Kurpiów i gości przeszło w barwnej procesji Bożego Ciała pod hasłem „Kto ma Chrystusa, ma wszystko”.
Potem odwiedziliśmy Szczytno – malowniczo położone pomiędzy jeziorami miasteczko ze słynnym zamkiem opisywanym w powieści Sienkiewicza „Krzyżacy”.
Zamek krzyżacki, a raczej pozostałości jego zachodniego skrzydła, są centralnym punktem miasta.
Kiedyś ważny ośrodek administracyjny i militarny Prus Książęcych. Obecnie mury zamkowe zabezpieczone w postaci trwałej ruiny, zamykają od zachodu czworoboczny dziedziniec ratusza miejskiego, zbudowanego w miejscu starego zamku.
Dziś zamek to wizytówka miasta, która skupia wokół siebie nowe pokolenia mieszkańców.
W Szczytnie młodzieńcze lata swojego życia spędził Krzysztof Klenczon. To stąd wyruszył w świat z gitarą. To jedna z najważniejszych postaci dla polskiego Big Beatu. Autor takich hitów jak „Nikt na świecie nie wie”, „Wróćmy nad jeziora”, „Kwiaty we włosach”, ale również pieśni „Biały Krzyż”. Szczytno stało się jego domem i tu zawsze chętnie wracał.
Muzyk przypomina o swojej obecności pomnikiem na pasażu w pobliżu plaży miejskiej.
Słońce chyliło się już ku zachodowi, kiedy dotarliśmy do naszego noclegowego miejsca, czyli Ośrodka Wczasowego Bęsia koło Biskupca. Położony jest on na szlaku turystycznym między Świętą Lipką, Gierłożą i Mrągowem. Znajduje się w malowniczej okolicy w starym parku, tuż nad brzegiem jeziora, gdzie każdy turysta znajdzie ciszę i spokój, miłą atmosferę, dobrą obsługę i smaczne jedzonko.
Późnym wieczorem, jak za dawnych harcerskich czasów, zasiedliśmy wokół ogniska i śpiewaliśmy harcerskie piosenki.
Drugi dzień naszej wycieczki zaczęliśmy od wizyty w Lidzbarku Warmińskim, który przywitał nas piękną pogodą. To miasto od wieków określane jest perłą Warmii. Jego niewątpliwą atrakcją jest zamek biskupów – jeden z cenniejszych zabytków architektury gotyckiej w Polsce.
Zamek, bajkowo położony w widłach rzek Łyny i Symsarny, stanowi historyczne Przedzamcze rezydencji biskupów warmińskich. Wybudowany na planie czworoboku, z potężną wieżą w narożu, dziedzińcem z arkadowymi krużgankami, jest najcenniejszym, widzialnym świadectwem historii Warmii i Mazur.
Wśród rezydujących tu biskupów byli wybitni uczeni, humaniści, m.in. Marcin Kromer, Jan Dantyszek, czy Ignacy Krasicki – książę poetów polskich. Wśród mieszkańców był też – pełniący funkcję lekarza biskupów – Mikołaj Kopernik.
Dzisiaj w części zamku mieści się wytworny Hotel Krasicki, który też mieliśmy okazję zwiedzić.
Następnie udaliśmy się do Stoczka Klasztornego, gdzie znajduje się Sanktuarium Matki Pokoju.
Wielkim czcicielem Bożej Matki i dobrodziejem Stoczka był Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński. Internowany przez władze komunistyczne i uwięziony w opuszczonym i zimnym klasztorze w latach 1953 – 1954.
To tu złożył Akt Osobistego Oddania się Matce Bożej. W klasztorze mieści się Izba Pamięci ku czci Prymasa, cela i kaplica więzienna.
Opiekunami Sanktuarium w Stoczku od 1957 roku są Księża Marianie.
Na tej wizycie zakończyliśmy drugi dzień naszego zwiedzania.
Trzeciego dnia, równie pięknego jak poprzednie, pojechaliśmy do Buczyńca, aby popłynąć „statkiem po trawie”, czyli śluzami i pochylniami Kanału Ostródzko – Elbląskiego. Podczas rejsu poznaliśmy unikatowy system pochylni i hydrotechniki, czyli jedyny w swoim rodzaju system przemieszczania statków po „suchym” grzbiecie pochylni, a wszystko w malowniczych okolicznościach przyrody.
Ten cud techniki naprawdę warty jest zobaczenia.
Po trzygodzinnym rejsie pomknęliśmy na zwiedzanie Grunwaldu – nie tylko Pola Bitwy, ale i nowoczesnego muzeum.
O najsłynniejszej bitwie średniowiecza nikomu opowiadać nie potrzeba, ale warto zobaczyć na żywo to miejsce, bo dostarcza ono naprawdę wielu emocji.
Po pokonaniu wielu kilometrów trasy wróciliśmy do naszej Bęsi, bo czas było odpocząć.
W ostatnim dniu, czyli w niedzielę udaliśmy się do Świętej Lipki, aby w Sanktuarium Maryjnym uczestniczyć w Mszy św. i wysłuchać krótkiego koncertu organowego.
Ta niewielka miejscowość przyciąga rzesze pielgrzymów, około 100 tys. rocznie. Z tego względu Święta Lipka często nazywana jest „Częstochową Północy”.
W skład kompleksu klasztornego wchodzi bazylika, krużganki i dom zakonny ojców jezuitów.
W bazylice możemy podziwiać barokowe organy z ruchomymi figurkami, wykonane w 1721 roku. Na ołtarzu głównym znajduje się obraz Matki Boskiej Świętolipskiej.
Święta Lipka to także obiekt zabytkowy niezwykłej wartości, zaliczany do najwspanialszych okazów późnego baroku w Polsce.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze w Reszlu, gdzie znajduje się kolejny zamek krzyżacki.
Piękna ta nasza Polska!
Wycieczka bogata w program, świetnie zorganizowana, dobiegła końca. Pozostaje nam tylko podziękować organizatorom, a przede wszystkim Panu Zbigniewowi Tomczykowi i z niecierpliwością czekać na kolejną taką atrakcję.

Do zobaczenia więc na kolejnym szlaku turystycznym.
ŁOWICZ I NIE TYLKO... 
E. Bielec
Łowicz – polecamy tę ciekawą miejscowość krajoznawczą wszystkim, którzy, tak jak członkowie i sympatycy TPR, kochają zwiedzać Polskę.
Byliśmy w tym interesującym ośrodku kultury ludowej w sobotę 6 maja.
Słynne są tu procesje Bożego Ciała w strojach ludowych. Istotnym elementem folkloru łowickiego są wycinanki z różnobarwnego papieru: „ gwiozdy” , „ kodry „ , i „ tasimki „ , a także wiszące u sufitu „ pająki „ z papieru.
Ziemię łowicką nazywało się często księstwem łowickim, a Joanna Grudzińska, żona wielkiego księcia Konstantego, była nazywana Księżną Łowicką.
Łowicz jest również ciekawy ze względu na swoją historię. Pierwsza historyczna wzmianka w Złotej Bulli pochodzi z 1136 roku. Od XII wieku jest to własność arcybiskupów gnieźnieńskich.
Łowicz w okresie interregnum ( bezkrólewia ) stawał się nieformalną stolicą państwa ze względu na pełnioną przez arcybiskupa funkcję interreksa. Tu odbywały się synody, narady senatorów, zjazdy szlachty, prymasi przyjmowali królów, posłów, dyplomatów obcych państw.
Łowicz posiada dwa rynki: prostokątny rynek Kościuszki ( Stary ) i rynek Kilińskiego ( Nowy ) w kształcie trójkąta równobocznego.
Miasto leży nad Bzurą.
Na Starym Rynku znajduje się, warta zobaczenia, Katedra p.w. Wniebowzięcia NMP. Jest to budowla trójnawowa, renesansowo – barokowa z fasadą projektowaną przez Tomasza Poncino. Wewnątrz świątyni są pomniki 12 arcybiskupów.
Warto zwiedzić również Muzeum Łowickie z kaplicą p.w. św. Karola Boromeusza.
Znajdują się tam eksponaty archeologiczne, związane z historią miasta, etnograficzne, przedstawiające sztukę baroku oraz wystawy.
Wszyscy zapewne znają Łowicz z rodziny produktów owocowych i warzywnych: dżemów, konfitur, powideł… a także z wyrobów mleczarskich.
Miasto naprawdę godne uwzględnienia w turystycznych wojażach.
Z Łowicza przenieśliśmy się do Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie, które powstało 3 grudnia 1984 roku na bazie infrastruktury Sochaczewskiej Kolei Dojazdowej.
Dla zwiedzających zostało ono otwarte 6 września 1986 roku jako oddział warszawskiego Muzeum Kolejnictwa.
W placówce zgromadzono największą liczbę taboru wąskotorowego w Polsce i jedną z największych w Europie.
W trakcie trwającego pół roku sezonu turystycznego organizowane są przejazdy zabytkowym pociągiem Retro na czynnym 18 – kilometrowym szlaku z Sochaczewa do Wilcza Tułowskiego na skraju Puszczy Kampinoskiej.
My tym pociągiem nie podróżowaliśmy, ale kto wie, może letnią porą wybierzemy się na tę trwającą 6 godzin eskapadę. Tym bardziej, że niektórzy z rozrzewnieniem wspominali radzymińską kolejkę wąskotorową.
My swoją jednodniową eskapadę zakończyliśmy ogniskiem, grochówką i kiełbaskami pieczonymi nad ogniskiem w miejscu do tego przeznaczonym w Puszczy Kampinoskiej.
Nie przeszkadzał nam padający deszcz ani dosyć niska, jak na te majowe dni , temperatura. Było bardzo miło, że mogliśmy wspólnie spędzić tak atrakcyjnie ten dzień.
Dziękujemy panu Zbigniewowi Tomczykowi za zadbanie o każdy szczegół naszej wycieczki, prezesowi Janowi Wnukowi za historyczne wprowadzenia do zwiedzanych miejsc i pani Kazimierze Kręc za autorską opowieść o pięknym Mazowszu.
Wszystkim dziękujemy za wspaniałą atmosferę i do zobaczenia na kolejnym turystycznym szlaku.

Strona: «1234..10»  
ARTYKUŁY i FELIETONY